czwartek, 14 lutego 2013

Bajkał - Morze Syberii

Bajkał - najgłębsze jezioro świata. Ale czy na pewno dobrze rozumiemy, co w tym wypadku oznacza słowo "jezioro"? 636 km. długości, 79km. szerokości, 1637 (według pomiarów z 2009r. 1942) m. głębokości (!) W dużym skrócie, te liczby oznaczają, że Bajkał nie zmieściłby się w granicach Polski! Teraz porównajmy te wymiary z rozmiarami największego w Polsce jeziora Śniardwy... no właśnie... nawet nie da się tego porównać. Skoro już wiemy, jak wygląda jezioro w rozumieniu "syberyjskim", to teraz garść ciekawostek. Tak, tak. Ciekawostek. Bo jeśli będzie Cię interesowała szczegółowa analiza bajkalskiego ekosystemu to prawdopodobnie sięgniesz do Wikipedii.

Interesująca jest już sama nazwa. Skąd się wzięła? Co oznacza słowo "Bajkał"? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedna z teorii wywodzi nazwę najgłębszego jeziora świata od tureckich słów "Baj-kul", które oznaczają "bogate jezioro". Inna sugeruje powiązanie nazwy Morza Syberii z mongolskimi słowami "Bajkał Dałaj", czyli "wielkie jezioro".

Bajkał jest największym na świecie zbiornikiem wody słodkiej. Jego objętość to 23 000 km3 co stanowi 20% całych światowych zasobów wody pitnej!

Woda w Bajkale jest tak czysta, że śmiało można ją pić bez gotowania, czy uzdatniania w jakikolwiek inny sposób. Wyjątkiem jest południowy koniec jeziora, gdzie znajduje się największy truciciel Morza Syberii - kombinat celulozowo-papierniczy w miejscowości Bajkalsk.

Najgłębsze jezioro świata cechuje się też imponującą przejrzystością wody dochodzącą do...

CIĄG DALSZY NA MOIM NOWYM BLOGU


ZAPRASZAM:)

środa, 13 lutego 2013

Gori - z wizytą w Muzeum Stalina

Gori. Niewielkie miasteczko w Gruzji, położone na zachód od Tbilisi. Jego początki sięgają II w. p.n.e. - z tego okresu pochodzą najstarsze ruiny twierdzy, wokół której później rozwinęło się miasto. Prawdopodobnie Gori byłoby jedną z milionów nikomu nieznanych miejscowości na świecie, gdyby nie jeden fakt - to właśnie tu w 1878r., urodził się Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili, czyli nikt inny, jak Józef Stalin. Największą atrakcją turystyczną miasta i jego centralnym punktem jest (bodajże jedyne na świecie) Muzeum Stalina. Zwiedza się je z przewodnikiem (anglojęzycznym), a bilet kosztuje (w 2010r) 15 GEL (1GEL to 1,90zł) Oprócz obszernych wystaw, na które składają się przede wszystkim wszelkiej maści dokumenty, można zobaczyć dom, w którym Stalin spędzał lata swojej młodości oraz wagon, którym się poruszał zarówno po kraju jak i za granicą.

Muzeum Stalina
Pomnik Stalina
Dom, w którym urodził się Stalin
Ciekawostką jest, że wielu Gruzinów (szczególnie starsze pokolenie) wcale nie uważa Stalina za zbrodniarza tylko za "wielkiego" rodaka. Pani przewodnik, która oprowadzała nas po muzeum zdecydowanie unikała mówienia o popełnionych przez niego zbrodniach. Przypadkowi ludzie, których poznawaliśmy na ulicy, na słowo "Katyń", robili wielkie, zdziwione oczy i często nie chcieli wierzyć, że to ludobójstwo popełniono na jego rozkaz. W samym Gori, dopiero kilka lat temu udało się (w nocy) usunąć z głównego placu w mieście pomnik dyktatora. Kilkakrotnie próbowano zrobić to wcześniej, ale inicjatywa ta spotykała się ze zdecydowanym sprzeciwem mieszkańców... 

Wagon, którym podróżował Stalin



wtorek, 12 lutego 2013

Dolina Muminków, czyli gdzie Buka zimuje...

Pamiętacie Muminki? Te przesympatyczne stworzenia wymyślone przez Tove Jansson? Zastanawialiście się kiedyś co knuje Bobek? Albo gdzie mieszka Buka? A może chcieliście widzieć dokąd tym razem idzie Włóczykij lub na żywo posłuchać opowiadań Tatusia Muminka o czasach jego młodości? Jeśli tak, to powiem Wam, że jest jedno miejsce na świecie, w którym możecie poznać odpowiedzi na te pytania... osobiście zadając je wspomnianym bohaterom !

Mamusia i Tatuś Muminka
Domek Muminka



















W drogę! Ruszamy do Finlandii - ojczyzny Muminków. Samolot ląduje w Turku, mieście położonym na południowo - zachodnim wybrzeżu kraju, w pobliżu archipelagu liczącego sobie ponad 20 000 wysp (!) Ciekawostką jest fakt, że to właśnie Turku do 1812 r. było stolicą  Finlandii. Będąc w tym mieście warto przeznaczyć kilka godzin na zwiedzenie Forum Marinum - muzeum, na które składa się kilka wycofanych ze służby okrętów. Najciekawsze są jednostki wojenne. Ktoś może powiedzieć, że w Polsce też są takie muzea (np. ORP Błyskawica) i będzie miał rację, ale jest jedna zasadnicza różnica. Zwiedzając Forum Marinum, każdy element na okręcie można dotknąć i "wypróbować" - od karabinów maszynowych, przez bomby głębinowe aż po radar, stery i przepustnicę (rzecz jasna wszystko jest wyłączone więc nikomu krzywdy nie zrobimy) Wyobrażacie sobie coś takiego w Polsce? Po zakończonym zwiedzaniu zachęcam do odwiedzenia bardzo klimatycznej restauracji Harald przy ulicy Aurakatu 4 - można się przekonać jak smakuje kotlet z renifera...moim zdaniem jak połączenie kurczaka i...wątróbki...

Bobek
Mała Mi z Włóczykijem



















Po krótkiej przerwie ruszamy na spotkanie Muminków. Dzieli nas już tylko około 20km. Naszym celem jest malutkie miasteczko Naantali leżące na zachód od Turku. To właśnie tam, na wyspie Kailo, w 1993r. powstał park rozrywki Muumimaailma, czyli... autentyczna Dolina Muminków! Płacimy 20 EUR (cena z 2008r) za bilet wstępu i już za chwilę... spotykamy Ryjka! Idziemy dalej. W centralnym punkcie znajduje się oczywiście słynny niebieski domek - Dom Muminka. Można wejść, zwiedzić go i zobaczyć na żywo kuchnię Mamusi Muminka. Niestety nie ma mozliwości wspięcia się po drabince do pokoju głównego bohatera. Przed Domem toczy się całe "dolinowe" życie - Włóczykij gra na gitarze i śpiewa, Mała Mi kłóci się z Bobkiem, Muminek rozmawia z Panna Migotką, a Mamusia i Tatuś Muminka... pozują do zdjęć. Z każdym z bohaterów można porozmawiać - warunkiem jest znajomość fińskiego lub chociaż angielskiego. Jeśli postanowimy zagłębić się trochę w boczne ścieżki, trafimy na plażę ze słynnym domkiem usytuowanym na wychodzącym w morze molo (wygląda dokładnie tak, jak ten bajkowy), spotkamy Hatifnatów, dotrzemy do chatki Czarownicy i oczywiście do lodowej groty, w której mieszka... Buka! Niestety kiedy ją odwiedziłem była raczej mało rozmowna i kontaktowa... pewnie dlatego, że jako jedyny bohater, czy raczej bohaterka "Muminków" jest jedynie nieożywiona figurą... i wcale nie wydaje tego słynnego dźwięku "buuuuu"! Pewnie zadajesz sobie teraz pytanie, czy Dolina Muminków w Finlandii wygląda dokładnie tak, jak ta animowana.... odpowiedź brzmi "nie". Jest zdecydowanie mniej rozległa i brakuje tych pięknych pasm górskich, które można zobaczyć na kadrach z bajki. I jeszcze jedno - osobiście miałem wrażenie, że na każdego "Muminka" przypadają przynajmniej 3 budki z hamburgerami, lodami i chińskimi pamiątkami... Ciekawostką jest natomiast "Muminkowa Poczta", z której można wysłać muminkową pocztówkę, na którą nakleja się muminkowy znaczek, który to z kolei otrzymuje muminkową pieczątkę i w takiej formia nasza widokówka dociera pod wskazany adres. 

Buka
Panna Migotka
Odwiedziny u Muminków nie muszą być elementem dłuższej podróży. Można je z powodzeniem potraktować jako weekendowy wyjazd. Z Polski, tanimi liniami (Wizzair) dostaniemy się do Turku. Niedrogi nocleg oferuje wyjątkowo przyjemny camping na wyspie Ruissalo (autobus miejski z centrum Turku). Cena autobusu do Naantali (również miejskiego) to kilka euro w jedną stronę. Większym wydatkiem będzie jedynie bilet wstępu. 

Gotowi do drogi? Zatem do zobaczenia w Dolinie Muminków!

poniedziałek, 11 lutego 2013

Nordkapp - czy to na pewno północny kraniec Europy? Oczywiście, że nie!

Nordkapp. Słynny Przylądek Północny, znajdujący się w Norwegii. Cel podroży wielu wielu turystów nie tylko z Europy, ale i z całego świata. Znajduje się na wyspie Mageroya, na którą dostaniemy się tunelem o długości aż 6870m (!), wydrążonym 212 m. pod poziomem morza! Malowniczy, piękny, opadający do morza kilkusetmetrowym urwiskiem stanowi kwintesencję podróżniczych marzeń wielu ludzi. Odkryty w 1553 roku przez angielskiego żeglarza, który szukał północnej drogi morskiej do Azji jest uważany za najdalej wysunięty na północ fragment Europy. Ale czy na pewno słusznie...? Okazuje się, że nie do końca...

Fot: Henning Grote  CC-BY-SA -2.0, Wikimedia Commons
Przede wszystkim, jak wspomniałem, Przylądek Północny znajduje się na wyspie. Gdybyśmy szukali północnego krańca kontynentalnej części Europy to palma pierwszeństwa przypada mało znanemu przylądkowi Nordkinn.

Ale ok. Jesteśmy na wyspie Mageroya. Tutaj z pewnością na północ od Nordkappu nie ma już nic...ale chwila...co to? Jeśli, stojąc przy słynnym globusie, spojrzymy nieco w lewo, to, przy dobrej pogodzie zobaczymy skalistą ostrogę wbijającą się morze znacznie dalej niż Nordkapp... Jak to? Czyli jesteśmy na (rzekomo) najdalej wysuniętym na północ fragmencie Europy, a mimo to dalej na północ jeszcze coś jest? Dokładnie tak! Ta ostroga to Knivskjelodden - niepozorny przylądek wysunięty na północ jeszcze dalej niż Nordkapp!

A gdybyśmy kontynuowali naszą podróż na północ? Czy na pewno przed nami jest już tylko morze i dalej Arktyka? Zarówno Nordkapp i Knivskjelodden znajdują się na wyspie Mageroya, a to oznacza, że szukając północnego krańca Europy, bierzemy pod uwagę nie tylko jej część kontynentalną , ale również wszystkie wyspy i archipelagi do niej należące. Jeśli pójdziemy tym tropem (na północ oczywiście) to miniemy oba wspomniane przylądki, miniemy również  norweski archipelag Svalbard i słynny Spitsbergen żeby ostatecznie zatrzymać się na mało znanej Wyspie Rudolfa, leżącej w rosyjskim archipelagu Ziemia Franciszka Józefa - wreszcie docieramy na przylądek, o którego istnieniu mało kto wie -  Przylądek Fligely. Dalej już nie pójdziemy. Dotarliśmy do końca. Prawdziwego końca naszego kontynentu...

Podsumowując w dwóch słowach: jeśli bierzemy pod uwagę tylko kontynentalną cześć Europy, to najdalej wysuniętym punktem jest przylądek Nordkinn, a jeśli rozejrzymy się również po wszystkich europejskich wyspach to wybór pada na przylądek Fligley. W żadnym wypadku nie można powiedzieć, że to Nordkapp jest najdalej wysuniętym na północ fragmentem Europy. 

Jak zorganizować podróż Koleją Transsyberyjską?


Mityczna, magiczna Kolej Transsyberyjska. Prawie 9500km torów przecinających jedno z najbardziej niegościnnych i niedostępnych miejsc na Ziemi… ale mimo tego… nie myśleliście żeby w taką podróż wyruszyć? Jeśli tak, to świetnie! Poniżej podzielę się własnymi doświadczeniami z takiej podróży, powiem jak ją zorganizować od strony technicznej, gdzie i kiedy kupić bilety, jak wygląda życie w pociągu, które miejsca w wagonie są najlepsze i kim właściwie jest „prowadnica”. Gotowi? Zatem ruszamy!

Dworzec Kazański w Moskwie - stąd odjeżdżają wszystkie pociągi na Syberię
Kwestia najważniejsza, czyli bilety. Za przejazd pociągiem pospiesznym, 3-cią klasą, z Moskwy do Siewierobajkalska (o Bajkale możesz poczytać w poście Bajkał - Morze Syberii) zapłaciliśmy od osoby około...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...