Są piękne, majestatyczne, intrygujące. Występują jedynie w kilku miejscach na świecie i wszędzie są wielką atrakcją turystyczną. Dziesiątki tysięcy litrów wody w jednej chwili znajdują się kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt metrów nad ziemią. Ale jak to się dzieje? Czym właściwie są i jak działają gejzery? Sprawdźmy.
|
Gejzer, Islandia; fot.: Andreas Tille, Wikimedia Commons, CC BY SA 3.0 |
Gejzer można sobie wyobrazić, jako długi, kręty korytarz ukryty pod ziemią (coś, jak gdyby zakopać węża). Tunel ten wypełnia się wodą, która z kolei jest podgrzewana przez znajdującą się pod nią magmę. Gdy woda osiąga temperaturę wrzenia, tworzy się para wodna i podnosi ciśnienie, które błyskawicznie wypycha zawartość kanału do góry. Temperatura wyrzuconej w powietrze wody spada, podziemny korytarz wypełnia się ponownie i cykl się powtarza. Gejzery wybuchają z różną częstotliwością. Niektóre można podziwiać co kilkadziesiąt minut, na inne trzeba czekać nawet kilka godzin.
|
Steamboat - najwyższy gejzer w czasie... małej erupcji; fot.: Brocken Inaglory, Wikimedia Commons, CC BY SA 3.0 |
Jako, że gejzery są ściśle powiązane z aktywnością wulkaniczną naszej planety, to jest oczywiste, że występują w miejscach, w których jest ona największa. Zdecydowanie największym na świecie skupiskiem tych cudów natury, jest najstarszy park narodowy na świecie - amerykański park Yellowstone. Znajduje się tu blisko 400 gejzerów, w tym najwyższy z nich - Steamboat. Wyrzuca on wodę wraz z parą na wysokość do 90 m. chociaż żeby zobaczyć tak spektakularną erupcję, trzeba mieć nieco szczęścia. Nie zdarza się ona zbyt często - zazwyczaj słup wody ma kilkanaście metrów wysokości. Mówiąc, o miejscach występowania gejzerów, nie sposób nie wspomnieć o Islandii. To właśnie na tej europejskiej wyspie znajduje się "Geysir". Od nazwy tego gorącego źródła wzięło nazwę to interesujące zjawisko. Obecnie "ojciec wszystkich gejzerów" jest trochę zapchany i bardziej przypomina gorącą sadzawkę, z której czasem unosi się słup wody i pary. Miłośnicy gejzerów znajdą coś dla siebie również na... Alasce, a konkretnie na wyspie Unmak. Jeśli pojedziemy na południe trafimy do najwyżej położonych gejzerów na świecie - kompleksu El Tatio lezącego w północnej części Chile w jednym z najsuchszych miejsc na naszej planecie - pustyni Atacama. Dalej w poszukiwaniu kolejnych gorących źródeł należy przeprawić się przez Pacyfik i dotrzeć do Nowej Zelandii - kraju, w którym kręcono "Władcę Pierścieni". Na deser i zakończenie naszej wyprawy śladami gejzerów docieramy na rosyjski półwysep Kamczatka, wyraźnie wbijający się w wody Oceanu Spokojnego. To jedno z najbardziej aktywnych sejsmicznie miejsc na świecie, skrywa rezerwat "Dolina Gejzerów" - coś tak pięknego, że nie podejmuję się opisywania. Po prostu zobaczcie filmik poniżej.
Mówiąc o gejzerach nie można nie wspomnieć o chyba najbardziej znanym na świecie. To Old Faithful, czyli Stary Wiarus. Znajduje się W Stanach Zjednoczonych w Parku Narodowym Yellowstone, a swoją swojsko brzmiącą nazwę, nadaną mu jeszcze w XIX w. zawdzięcza bardzo regularnym erupcjom. Obecnie wybucha około 17 razy na dobę, wyrzucając wodę na wysokość około 40 m. Nic dziwnego, że jest tak lubiany przez turystów.
|
Old Faithful; fot.: carolynconner, Flickr, CC BY 2.0 |
Bardzo ciekawy artykuł. :)) Chętnie bym się wybrał kiedyś do Yellowstone, nie tylko dla gejzerów.
OdpowiedzUsuńNauka
Niesamowite - taka podróż to właśnie coś dla mnie;-)
OdpowiedzUsuńFantastyczny wpis. Nie jestem pewien, ale raczej nie mamy żadnych gejzerów w Polsce.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, jeśli dodam Cię do mojej listy najlepszych
OdpowiedzUsuńblogów o tematyce podróżniczej - blogipodroznikow.blogspot.com. Łatwiej będzie Twój blog znaleźć. Pozdrawiam, Ewka.
Rewelacja, szkoda tylko, że trzeba dopiero pojechać na Islandię, aby je zobaczyć.
OdpowiedzUsuń