Gori. Niewielkie miasteczko w Gruzji, położone na zachód od Tbilisi. Jego początki sięgają II w. p.n.e. - z tego okresu pochodzą najstarsze ruiny twierdzy, wokół której później rozwinęło się miasto. Prawdopodobnie Gori byłoby jedną z milionów nikomu nieznanych miejscowości na świecie, gdyby nie jeden fakt - to właśnie tu w 1878r., urodził się Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili, czyli nikt inny, jak Józef Stalin. Największą atrakcją turystyczną miasta i jego centralnym punktem jest (bodajże jedyne na świecie) Muzeum Stalina. Zwiedza się je z przewodnikiem (anglojęzycznym), a bilet kosztuje (w 2010r) 15 GEL (1GEL to 1,90zł) Oprócz obszernych wystaw, na które składają się przede wszystkim wszelkiej maści dokumenty, można zobaczyć dom, w którym Stalin spędzał lata swojej młodości oraz wagon, którym się poruszał zarówno po kraju jak i za granicą.
Ciekawostką jest, że wielu Gruzinów (szczególnie starsze pokolenie) wcale nie uważa Stalina za zbrodniarza tylko za "wielkiego" rodaka. Pani przewodnik, która oprowadzała nas po muzeum zdecydowanie unikała mówienia o popełnionych przez niego zbrodniach. Przypadkowi ludzie, których poznawaliśmy na ulicy, na słowo "Katyń", robili wielkie, zdziwione oczy i często nie chcieli wierzyć, że to ludobójstwo popełniono na jego rozkaz. W samym Gori, dopiero kilka lat temu udało się (w nocy) usunąć z głównego placu w mieście pomnik dyktatora. Kilkakrotnie próbowano zrobić to wcześniej, ale inicjatywa ta spotykała się ze zdecydowanym sprzeciwem mieszkańców...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz