Ahu Tongariki, Rivi, Wikimedia Commons, CC-BY-SA 3.0 |
Po kolei. Wszystkie moai powstały w latach 1000 -
1650. Szacuje się, że stworzenie jednego posągu zajmowało około roku (!)
Rzeźbiono je w kamieniu w pozycji leżącej a następnie stawiano na
specjalnych platformach. Te z kolei były ustawiane na wybrzeżu, plecami do
morza. Najciekawsze i zarazem najdziwniejsze jest to, że moai wcale nie
utożsamiały bóstw - były to pośmiertne "wcielenia" lokalnych wodzów.
Mieszkańcy Rapa Nui byli przekonani, że posiadali oni nadludzką moc, zwaną
"mana", która nie umiera wraz z człowiekiem. Sposobem na jej
zatrzymanie wśród ludzi było wyrzeźbienie posągu, w którym mana się zgromadzi.
Polinezyjczycy wierzyli, że ta nadnaturalna energia ma dobroczynny wpływ
na życie ludzi, chroniąc ich przed wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami, zagrożeniami... wierzono w to do czasu. Do czasu przybycia na Wyspę
Europejczyków wyposażonych w gromowładną broń palną. Zgromadzona w posągach
mana nie była w stanie uchronić tubylców przed tą, nieznaną do tej pory,
przerażającą siłą. Rozczarowani i zawiedzeni Polinezyjczycy zaczęli przewracać
stojące na platformach posągi, których ochronne działanie okazało się być
całkowicie nieskuteczne. Dopiero w 1955r po przybyciu na Wyspę Wielkanocną,
słynnego podróżnika Thor'a Heyerdahl'a, za jego namową zaczęto podnosić posągi,
które setki lat temu popadły w niełaskę. Polinezyjczycy szybko odkryli, że
dumnie stojące moai to niesamowita atrakcja turystyczna, a co za tym idzie
niesamowite pieniądze...to zmotywowało ich do dźwignięcia z ziemi kolejnych,
upadłych posągów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz